Zrinjski Mostar - Legia Warszawa 1:2 (1:1).
Bramki: dla Zrinjskiego - Nemanja Bilbija (30), dla Legii - Slobodan Jakovljevic (33-samob.), Blaz Kramer (63).
Żółta kartka: dla Zrinjskiego - Dario Canadjija, Nemanja Bilbija; dla Legii - Ernest Muci, Dominik Hładun, Patryk Kun.
Sędzia: Andrei Chivulete (Rumunia).
Zrinjski Mostar: Marko Maric - Josip Corluka, Slobodan Jakovljevic, Stipe Radic, Mario Ticinovic (70. Kerim Memija) - Antonio Ivancic, Damir Zlomislic (70. Tomislav Kis), Dario Canadjija (79. Filip Bradaric) - Mario Cuze (61. Matija Malekinusic), Nemanja Bilbija, Aldin Hrvanovic (61. Petar Misic).
Legia Warszawa: Dominik Hładun - Radovan Pankov, Artur Jędrzejczyk, Yuri Ribeiro - Paweł Wszołek, Bartosz Slisz, Jurgen Celhaka (87. Juergen Elitim), Petryk Kun - Josue, Blaz Kramer (71. Blaz Kramer), Ernest Muci (64. Marc Gual).
Piłkarze Legii Warszawa pojechali do Mostaru, aby przerwać fatalną passę czterech porażek z rzędu. Wicemistrzowie Polski w drugiej kolejce fazy grupowej Ligi Konferencji przegrali na wyjeździe 0:1 z AZ Alkmaar, a w ekstraklasie ulegli kolejno Jagiellonii Białystok 0:2, Rakowowi Częstochowa 1:2 i Śląskowi Wrocław 0:4.
"Nie jesteśmy zadowoleni z ostatnich meczów, skupiamy się teraz na każdym kolejnym. Musimy ponownie osiągać dobre rezultaty. Włożymy w to wiele wysiłku" - zapewnił trener Legii Kosta Runjaic przed meczem w Mostarze.
"Zrinjski Mostar to aktualny mistrz kraju. Oni awansowali do rozgrywek pucharowych tak jak my. Dobrze zaprezentowali się w ostatnich meczach. To mocna drużyna, która gra z charakterem" - dodał szkoleniowiec.
Po dwóch kolejkach fazy grupowej obie drużyny miały trzy punkty. Na początek Legia wygrała 3:2 z Aston Villą, zaś Zrinjski pokonał AZ Alkmaar 4:3. W drugiej kolejce legioniści przegrali 0:1 w Alkmaar, natomiast mistrzowie Bośni w Birmingham ulegli Aston Villi 0:1.
Trener Runjaic zaskoczył wyjściowym składem. Najlepszy strzelec Legii Tomas Pekhart nie poleciał do Bośni, gdyż nie doszedł do siebie po zabiegu stomatologicznym. Zastąpił go rezerwowy napastnik Blaz Kramer. Z przodu towarzyszyli mu Josue i Ernest Muci. Natomiast w bramce zamiast Kacpra Tobiasza wystąpił Dominik Hładun.
Mecz początkowo nie obfitował w sytuacje bramkowe. Gra toczyła się w środku pola i żadna z drużyn nie decydowała się na bardziej ryzykowne ataki. W 27. min. Josue dośrodkował z rzutu rożnego, a Radovan Pankov główkował nad poprzeczką. Po chwili Muci uderzył zza pola karnego, lecz piłka przeleciała obok prawego słupka.
Prawy obrońca Josip Corluka w 30. min. podał w pole karne, a Nemanja Bilbija strzałem głową pokonał Hładuna. Odpowiedź Legii była błyskawiczna. Muci wrzucił piłkę, a chcący ją wybić obrońca Slobodan Jakovljevic strzelił gola samobójczego.
Corluka w 43. min. z prawej strony wbiegł w pole karne i strzelił bardzo mocno, ale Hładun wypiąstkował piłkę i zażegnał niebezpieczeństwo. Pod koniec pierwszej połowy Josue precyzyjnie dograł do Kramera, jednak Słoweniec nie zdołał oddać strzału, więc do przerwy było 1:1.
Kramer zrehabilitował się w drugiej połowie. W 63. min. Yuri Ribeiro posłał długie podanie, a Słoweniec głową przelobował bramkarza Marko Marica i piłka wpadła w prawe okienko bramki.
Pięć minut później wprowadzony z ławki rezerwowych Matija Malekinusic otrzymał prostopadłe podanie, urwał się obrońcom i strzelił gola, który został unieważniony po analizie VAR, bo okazało się, że napastnik był na spalonym.
W doliczonym czasie Marc Gual technicznym strzałem mógł podwyższyć na 3:1, jednak minimalnie chybił. Następnie Stipe Radic główkował po rzucie rożnym, lecz piłka przeleciała nad poprzeczką.
Legia w trzech meczach wywalczyła sześć punktów i zajmuje pierwsze miejsce w grupie E. Druga jest Aston Villa, która po zwycięstwie 4:1 nad AZ Alkmaar ma tyle samo punktów, ale przegrała starcie z wicemistrzami Polski. W czwartej kolejce legioniści rozegrają rewanż ze Zrinjskim 9 listopada w Warszawie.(PAP)
mg/ sab/